Może to czysty hedonizm, ale wyznaję teorię, że potrzeby należy zaspokajać. Jeśli mamy ochotę na czekoladę, nawet o 22, Dawid pędzi do nocnego. Bo jest silniejszy. W dniach ustawowo wolnych, sytuacja nieco się komplikuje. Buszujemy po szafkach, szufladach, swoich i Mikołaja.