Śliwkówka

Już prawie osiągnęłam stan nalewkowego nasycenia. W jadalni roi się od pijanych słoików z "zalanymi" owocami. W ramach relaksu, włażę pod stół, gdzie dojrzewają  i nimi potrząsam, pańskie oko konia tuczy.

Śliwkówka, jest moim przedostatnim napojem wyskokowym, jaki stworzę w tym sezonie.  Oczekuję jeszcze na dostawę pigwy.

Zalewanie śliwkówki
Składniki: 
  • 1 kg dojrzałych śliwek
  • 0,5 l spirytusu
  • szklanka wody
  • 40 dag cukru
  • 0,25 l wódki
  • kilka goździków

Śliwki umyć, usunąć pestki, wrzucić do słoja, dodać goździki i zalać spirytusem pomieszanym z wodą. Po 4 tygodniach, zlać nalew, a śliwki przesypać cukrem. Od czasu do czasu słojem należy wstrząsnąć. Po około 2 tygodniach, wlać wódkę i odstawić na kolejne 2 tygodnie.

Połączyć odlany pierwotnie spirytus z wódką. Przepuścić przez gazę i zlać do butelek. Nalewka najlepiej smakuje po roku. Śliwki wykorzystać do deseru

Średnia: 3.7 (głosów: 6)

Odpowiedzi

Portret użytkownika Ola Iwaniuk

Ja też oczekuję na dostawę pigwy, ale może w międzyczasie zrobię śliwki- aż po roku najlepiej smakuje-to się trzeba naczekać!

Portret użytkownika anka

Po pierwsze cierpliwość, niestety :) Pigwa też dobre kilka miesięcy dojrzewała w szafeczce. Miłego zalewania!

 

Portret użytkownika anka

Olu, zlałam nalew, a owoce zasypałam cukrem. Śliwki zalały się sokiem, a zapach jest obłędny. A u Ciebie?

Portret użytkownika Ola Iwaniuk.

Aniu- śliwki przesypane i odczekują swoje 2 tygodnie:-)

Portret użytkownika Piotr

Ja śliwki węgierki zalewam spirytusem i szklanką miodu. Całość trzymam 6 miesięcy razem i kolejne 6 po odrzuceniu owoców. Później zlewam do butelek i konsumuję.
Tak otrzymany alkohol przypomina podrasowany procentowo koniak.