Trudno jest mi sobie wyobrazić, okres jesienno- zimowy bez coniedzielnych kąpieli na otwartych akwenach. Swojsko się czuję, pośród bandy szaleńców, na komendę wchodzących do lodowatej wody. Teraz, w listopadzie, to właściwie nie jest morsowanie w pełni, ale nie brakuje dobrej zabawy i miłego mrowienia skóry. I te twarze szczęściem przepełnione. Zimne kąpiele mają milion zalet, między innymi to, że podczas każdego wejścia do wody, spalane są kalorie, duże ilości kalorii. Człowiek, zanim powróci do domu, pada z głodu, a podczas drogi, snuje kulinarne wizje. My zeszłej niedzieli wymarzyliśmy sobie placki ziemniaczane z sosem pieczarkowym. Pałaszując po dwie porcje na łeb, no dobra trzy, straty energetyczne uzupełniliśmy z nawiązką. Przecież małe marzenia też należy spełniać. Kocham te niedziele.
Placki:
- 1 kg obranych ziemniaków
- 1 cebula
- 1 jajko
- 1 łyżka mąki
- olej do smażenia
- szczypta soli i pieprzu
- ewentualnie koperek lub szczypiorek
Sos pieczarkowy:
- 500 g pieczarek
- 1 cebula
- szczypta soli
- 1 łyżka śmietany
- olej do smażenia
Najpierw należy przygotować sos. Pieczarki dokładnie umyć, w razie potrzeby obrać (jeśli pieczarki nie są pierwszej urody) i pokroić. Styl cięcia nie jest istotny, mogą być księżyce, półksięzyce, talarki itd. Do rondelka wlać olej, 2-3 łyżki, wrzucić poszatkowaną cebulę i zeszklić ją. Dorzucić pokrojone pieczarki i posmażyć. Po chwili podlać wodą, tak aby przykryć pieczarki, posolić i dusić do miękkości pod przykryciem. Pod koniec duszenia dodać koperek czy szczypiorek, popieprzyć i zagotować. Zdjąć z palnika i dodać śmietanę.
Sos według mojej propozycji nie zawiera mąki, więc przygotowując go należy zachować umiar w używaniu wody.
Obrane ziemniaki i cebulę umyć i zetrzeć na drobnych oczkach. Dodać jajo, mąkę, szczyptę soli i pieprzu. Pomieszać.
Na patelnię wylać niewielką ilość oleju, rozgrzać go i łyżką nakładać utarte ziemniaki. Każdy placek uformować w płaski okrąg. Smażyć z obu stron na jasno brązowy, apetyczny kolor. Z patelni, placki kłaść na ręcznik papierowy, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Gorące placki należy jeść polane sosem.
Uwaga: zachowanie umiaru w spożyciu tegoż dania, nie jest możliwe.