Na ulicach pierwsze oznakowania trasy, a w domu przed maratoński szał. Dawid od poniedziałku cierpi z powodu diety niskowęglowodanowej. Nie od dziś wiadomo, że życie bez makaronu, pyry i chleba, to dla Dawida istne piekło. A ściśle mówiąc czyściec, bo od piątku silne uderzenie węglowodanem, czyli zmasowany atak makaronu, ryżu i wszelkiego rodzaju cukrów. Dziś wtorek, wielka kumulacja. W poszukiwaniu inspiracji, Dawid zawisł na drzwiach od lodówki. Ruszam z odsieczą.
- 8 łyżek otrąb owsianych
- 4 łyżki otrąb pszennych
- 2 jaja
- 4 łyżki naturalnego serka homo
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
- szczypta soli
Pewien tajemniczy duet Mastersów, K i K, podsunął mi pomysł na placki z otrąb, lek na to całe, dietetyczne zło.
Wszystkie składniki mieszamy. Jeśli ciasto jest zbyt suche i gęste, dopieszczamy je kolejną łyżką jogurtu lub serka. Konsystencja powinna przypominać ciasto na racuchy. Jeśli macie patelnię do smażenia bez tłuszczu, super. U mnie nie obeszło się bez oleju. Placki wyszły jak należy. Nie wierzysz? Obejrzyj galerię lub spytaj Marcina.
PS Starszyzna urozmaiciła sobie danie sosem jogurtowo-czosnkowo-koperkowym, młodziki keczupem.
Dzięki K i K! W czwartek podwędzę kolejny przepis z Waszego menu.