Kocham zupę pomidorową! Cała moja rodzina też. Szczególnię, gotowaną latem z duszonych na maśle pomidorów. Zimą, ratujemy się przecierami własnej roboty. Wówczas wystarczy do garnka wrzucić kawałek mięsa, jarzyny, zioła, przecier z "piwnicy" i mamy prawdziwą pomidorówkę. Przecier można też wykorzystać do sosów lub po prostu go pić. Namawiam, włóżcie pomidory do słoików, to ostatnia chwila!
- 4 kg pomidorów
- 2 płaskie łyżki soli (może być mniej jeśli wolicie)
Na litrowy słoik wchodzi ok. kilogram przetartych pomidorów.
Pomidory umyć, usunąć twarde środki, pokroić w ćwiartki i rozdrobnić blenderem. My używamy do tego malaksera do robienia koktajli. Porcjami przelewać na sito, przecierać bezpośrednio do garnka. Przetarte pomidory posolić, zagotować i wrzące przelać do wyparzonych słoików. Od razu zamknąć i odłożyć do góry dnem, do wystygnięcia. Przechowywać w chłodnym i ciemnym miejscu.
Odpowiedzi
No, muszę powiedzieć, że
No, muszę powiedzieć, że jestem zdziwiona twoim sposobem robienia przecieru pomidorowego.
Ja myje, wykrawam gniazda, kroję w kostkę i wrzucam do wielkiego garnka i odparowuję do momentu aż będzie dosyć gęste i dopiero później wszystko przecieram, a reszta tak jak u Ciebie.
Zrobiłam w tym roku ok.60 kilo pomidorów moim sposobem bo u mnie też uwielbiamy zupkę pomidorową na prawdziwym przecierze.
Muszę wypróbować twoją metodę:)
Kuzynko, Twoje słoiki
Kuzynko, Twoje słoiki nazwałabym koncentratami, są pewnie gęstsze, bo odparowujesz pomidory. Robię tak, kiedy mam porcję na jedną zupę, ale kiedy zwożę ze wsi skrzynki pomidorów i inne badyle do przetworzenia :)....to wybieram szybszą opcję:)) Zupa też jest doskonała! 60 kilogramów no no...