Jesienno- zimową przyszłość widzę przez pryzmat kulinarnej nudy. No bo tak, wchodzę do warzywnego, na półkach pomarszczone selery i pędzone pomidory. Wychodzę. Na szczęście jakiś geniusz wymyślił weki. Błogosławię je zimą. Dziś trudno mi o nich ciepło pisać, bo zarwałam kolejną noc. Ale za to zimą wystarczy otworzyć słoik, dodać podsmażoną cebulę, kiełbasę, koncentrat pomidorowy, przyprawy... I znów jestem zmotywowana.
- 2 cukinie
- 1,5 kg papryki (różno kolorowej)
- 1 kg pomidorów
- łyżka oleju
- 2 łyżki soli
Cukinie obrać, wypestkować i pokroić w kostkę. Paprykę oczyścić z pestek i też pokroić w kostkę. Warzywa wrzucić na olej i dusić pod przykryciem, aż zmiękną. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki i pokrojone wrzucić do garnka. Całość zagotować, dodać soli do smaku i wrzące leczo przelać do czystych i wyparzonych słoików. Pasteryzować ok 20-30 minut. Leczo przechowywać w chłodnym miejscu. Z podanej ilości wychodzi ok 5, litrowych słoików.
Odpowiedzi
Mam pomidorowy tydzień, z
Mam pomidorowy tydzień, z sześćdziesięciu kg limy zrobiłam przecier, teraz będę robić leczo, tym razem według twojego przepisu z cukinią - dlatego daję do zrobionych. Trochę to tylko zmodyfikuję bo, ja zawsze do leczo na zimę dodaję cebulę (zeszkloną na oliwie) i czosnek (jestem jego wielką fanką) no i z przypraw cukier.
Pozdrowienia
Mocno pomidorowy!! My też
Mocno pomidorowy!! My też wkładamy pomidory do słojów, z działki jednej i drugiej Mamy:) A przecier pasteryzujesz? Przyznam, że jedni to robią, inni nie. My od lat wkładamy z solą na gorąco i nie pasteryzujemy. Przechowujemy w piwnicy i świetnie się trzymają. Też mam w planie wrzucić na blog, uprzedziłaś mnie:)
Leczo, super, że dodajesz cukinię. Moje leczo zimą dostaje smażoną cebulę i czosnek na bieżąco. Wydaje mi się, że z cebulą musi być dłużej pasteryzowane. Jak u Ciebie to wyglada?
Przecier pasteryzuję, ok. 7
Przecier pasteryzuję, ok. 7-10 min, bo nie zawsze udaje mi się zawekować gorący, czasami robię to w między innymi pracami. Leczo pasteryzuję 30 min., zawsze przechowywało się bardzo dobrze, leczo w twojej wersji wygląda bardziej kolorowo na patelni i w słoikach, a to bezcenne, zwłaszcza zimą, gdy zamiast biało jest szaro-buro.
Pozdrawiam
Witaj, robię bardzo podobnie,
Witaj, robię bardzo podobnie, tylko że ja w połowie duszenia dodaję przecier pomidorowy - taki własnej roboty, wtedy wychodzi właściwie sos leczowy:) Na ogół wygląda to tak, że w trakcie duszenia się cukinii, kroję pomidory i go garnka, jak już się uduszą do przecieram przez sito, cześć tego przecieru do lecza a reszta w słoiki - w ten sposób mam i leczo i przecier na zimę. Dziś mam zaplanowane właśnie robienie lecza - tylko muszę kupić paprykę i kilka słoików, ponieważ zabrakło:(
A może masz sprawdzony
A może masz sprawdzony przepis na jabłka na zimę, standardowo szarlotkę robię ze świeżych jabłek, ale czasami nie chce mi się ich obierać i dusić.
Emilia:) solidnie
Emilia:) solidnie zabezpieczasz się przed zimą! Niezły masz patent na leczo. Muszę kiedyś tak spróbować. Słoiki... u mnie zwykle brakuje zakrętek.
A przepis na jabłka w słoiku mam, uprzedziłaś mnie:) właśnie zamierzałam wrzucać na bloga. Niebawem się pojawi, jeszcze dziś:)
Do miłego. Anka
Super, czekam z
Super, czekam z niecierpliwością:) Tego mojego lecza wyszło 8 słoików pół litrowych, miałam ok 2 kg papryki, duża cukinia, a pomidorów ok 1 kg ( ale na 100% nie wiem, bo daję na oko). W sumie zrobiłam ok 10 słoików i jeszcze zrobię z 10. Tak dla znajomych i oczywiście dla nas:) Pozdrawiam
ooo sporo, aż musiałam ślinkę
ooo sporo, aż musiałam ślinkę przełknąć, tak mi się lecza zachciało:) mnie też najlepiej wychodzi wrzucanie na oko, no chyba, że muszę podać dokładne proporcje.
jabłuszka już są:)