Z miłości do pora, kurkumy i wszelkiego rodzaju zapiekanek... Ilekroć to przyrządzam, muszę narzucać sobie dyscyplinę, żeby nie zgrzeszyć obżarstwem.
- 4 woreczki ryżu paraboiled
- 4 duże pory
- 70 dag wędzonego boczku
- 25 dag sera żółtego
- sól do gotowania ryżu
- szczypta kurkumy
- łyżeczka masła
Ryż gotuję według przepisu na opakowaniu. Do wody dosypuję solidną szczyptę kurkumy, dla koloru. Z boczku odkrawam twardą skórę, kroję go w słupki i wytapiam. Pora siekam w talarki, wrzucam na patelnię po boczku i duszę aż zmięknie. Naczynie żaroodporne smaruję masłem i układam warstwowo poszczególne składniki: ryż, por, boczek, starty ser. I jeszcze raz ryż, por...itd aż do wyczerpania zapasów. Całość zawsze wieńczy żółty ser. Zamykam naczynie i zapiekam około pół godziny w nagrzanym do 180 stopni piekarniku. Gorąca zapiekanka najlepiej smakuje w towarzystwie czerwonego, wytrawnego wina.
Porcja na 5-6 osób.
PS W tym daniu sól używam tylko do gotowania ryżu, ze względu na słony boczek.
Odpowiedzi
Muszę przyznać Ci rację ja
Muszę przyznać Ci rację ja też nie mogę się oprzeć temu daniu.
Uwielbiam ryż, wędzony boczek i pora a to wszystko razem to po prostu bomba:)
P.S. Próbowałam raz z serem tak jak napisałaś, ale jednak wolę wersje bez sera.