Kiedy za oknem leniwie prószy śnieg, temperatura bezczelnie spada, a zapotrzebowanie na kalorie rośnie, gotuję grochówkę, rozgrzewa i zaspokaja wilcze apetyty. W mojej jadalni króluje, mimo swoich koszarowych korzeni. Groch, boczek, zioła, ta zupa ma kopyto.
- paczka grochu tzw. połówek, ok 40 dag
- mały seler
- pół pora
- 5 ziemniaków
- 2 duże marchewki
- 2 cebule
- 20 dag boczku wędzonego
- łyżka majeranku
- szczypta tymianku
- sól
- pieprz
- liść laurowy
- ziele angielskie
Groch przebieram, pozbywam się kamyków oraz innych niepożądanych drobiazgów. Płuczę pod bieżącą wodą, wrzucam do garnka i zalewam 2 litrami wody. Zostawiam groch na noc lub na kilka godzin przed gotowaniem. Groch gotuję ok 45 minut z łyżeczką soli, selerem pokrojonym w kostkę i porem. Zbieram z wierzchu szumowinę (ulubione słowo Dawida). W tym czasie obieram marchewkę i ziemniaki. Startą na grubych oczkach marchew i pokrojone w kostkę ziemniaki wrzucam do osobnego rondla, zalewam wodą i gotuję do miękkości. W tym czasie topię boczek i smażę cebulę. Miękki groch miksuję lub przecieram przez durszlak. Jeśli zupa wydaje się zbyt gęsta, dolewam przegotowanej wody. Wrzucam boczek, cebulę, miękkie ziemniaki, marchew, łyżkę majeranku, szczyptę kminku i tymianku. Zagotowuję z liściem laurowym i zielem angielskim, kosztuję, solę do smaku, pieprzę dla pikanterii. Grochówka najlepiej smakuje ze świeżym, grubo pokrojonym chlebem, po żołniersku.
Odpowiedzi
wyśmienita! szczególnie po
wyśmienita! szczególnie po wielogodzinnym cioraniu w niepogodę :-)
już dawno nie robiłam, a
już dawno nie robiłam, a rzeczywiście pyszna, zwłaszcza, że wczorajsze przedpołudnie też spędzilismy na "leśnym cioraniu":)
Pycha!!! Odkąd odkryłam Anię
Pycha!!! Odkąd odkryłam Anię w Garnkach sama nie wychodzę z garnków:-)
Dobrze przeczytać takie miłe
Dobrze przeczytać takie miłe słowa! Niedawno też robiłam tę grochówkę, rzeczywiście jest pyszna!Miłego dnia:)