Torcik śliwkowy nie jest typowym tortem. Nie przytłacza tłustymi masami i nie stresuje pieczeniem kapryśnego biszkoptu. Wychodzi za pierwszym razem. Nieufnym, radzę biec na stragany po ostatnie śliwki, aby przekonać się o szczerości wyznania.
- 4 jaja
- 750 ml mleka
- 100 g masła
- szklanka mąki
- łyżka mąki ziemniaczanej
- łyża kakao
- 9 łyżek cukru
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 200 g śliwek, z których łatwo odchodzi pestka
- budyń waniliowy
- budyń czekoladowy
- 400 g serka homo naturalnego
- 4 łyżki cukru pudru
- 0.5 l smietany 30% - schłodzonej
- galaretka agrestowa
Odmierzyć 5 łyżek cukru i utrzeć z miękkim masłem na jednolitą masę. Dodać 2 jaja, nie przerywając ucierania. Do masy dodać mąkę pszenną, proszek i kakao, pomieszać mikserem. Blachę o średnicy około 26 cm, wyłożyć papierem do pieczenia. Do tak przygotowanej formy przelać ciasto i wyrównać.
Śliwki umyć, osuszyć, przepołowić i wypestkować. Tak przygotwane owoce, jeden obok drugiego ułożyć na cieście przygotowanym do pieczenia.
Ugotować budyń z dodatkiem mąki ziemniaczanej i 4 łyżkami cukru. Mąkę i cukier należy dodać do proszku, który rozpuszczamy w mleku. Gorącym budyniem zalewamy owoce.
Serek homogenizowany miksujemy z dwoma żółtkami, budyniem czekoladowym (sam proszek) oraz z cukrem pudrem. Białka ubić na sztywno i delikatnie połączyć z resztą masy. Całość należy od tego momentu mieszać już ręcznie. Gotową masę należy przełożyć na warstę budyniową. Piekarnik rozgrzać do 180 stopni i piec w nim placek około 50 minut. Gotowy placek wyjąć z piekarnika, aby wystygł.
Przygotować szklankę gorącej wody, w niej rozpuścić galaretkę agrestową. Schłodzić, na przykład w zimnej kąpieli. Schłodzoną śmietanę 30% ubić na sztywno, kiedy śmietanka jest ubita, deliktnie wlać chłodną galaretkę, używać miksera na najsłabszych obrotach. Gotową masę kremową wyłożyć na wystudzony placek i wyrównać.