Tort orzechowy robię na specjalne okazje, bo on sam jest wyjątkowy. Nieskażony gramem mąki ani proszkiem do pieczenia stanowi punkt zwrotny każdej imprezy. W zeszłą niedzielę grał pierwsze skrzypce na urodzinach pewnej rozbrykanej dwulatki.
- 70 dag zmielonych orzechów włoskich
- 10 jaj
- 2 kostki masła
- szklanka mleka
- 6 łyżek cukru pudru
- 26 dag cukru kryształu
- cukier waniliowy
Ciasto:
Żółtka utrzeć z cukrem, dodać 40 dag zmielonych orzechów i pianę z ubitych białek. Wszystko porządnie acz delikatnie wymieszać, wylać do średniej wielkości tortownicy, uprzednio posmarowanej tłuszczem i obsypanej bułką tartą. Piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez około 40 minut. Ciasto ma „wyschnąć” jak klasyczny biszkopt, co można sprawdzić wykałaczką lub zapałką. Gotowe ciasto nie klei się do drewienka. Wystudzony placek przekroić na dwie części. Pierwsza faza krojenia, za pomocą noża, druga, to przeciąganie nitki.
Masa:
30 dag zmielonych orzechów, cukier waniliowy i cukier puder zalać gorącym mlekiem, wystudzić. Masło utrzeć i powoli dodawać do niego masę orzechową. Ciasto przełożyć masą, posmarować nią górę, boki i ozdobić wedle fantazji: orzechami, czekoladą itp. Zeszło niedzielną dwójkę usypałam z posiekanych orzechów, niczym list drobnym maczkiem. Tort musi kilka godzin spędzić w lodówce, dla dobra masy i ogółu.
Odpowiedzi
Zrobiłam w małej tortownicy
Zrobiłam w małej tortownicy biszkopt i wyrósł ogromnie... przez co nie chciał się upiec dobrze ;) Skopałam po całości.. zobaczymy, co z tego wyjdzie ;P