Nasza ulubiona. Z Magdą M. mówiłyśmy na nią - francuska. To chyba wymyślił Paweł, Magdy brat, muszę mu za to osobiście podziękować. Dawid twierdzi, że to esencja smaku, ale on tak często twierdzi A Teściowa mruczy, podczas degustacji. Wykonanie jest bardzo proste, za to efekt rewelacyjny.
- 1/2 kg ziemniaków
- 1/2 kg pomidorów
- 5 jaj
- świeży ogórek
- puszka kukurydzy
- por
- majonez
- jogurt naturalny
- koperek
Gotuję ziemniaki, staram się ich jednak nie rozgotować, bo takie nadają się głównie do barszczu. Studzę, zazwyczaj na parapecie, tak robiłyśmy z Magdą M.i tak robimy obecnie, z Dawidem M. Kroję w spore ćwiartki i niedbale wrzucam do dużej szklanej miski, bo tak robiłyśmy z Magdą M. Dojrzałe pomidory parzę, zdejmuję skórkę, kroję na ćwiartki i układam między ziemniakami. Jaja gotuję na twardo, obieram, studzę, kroję w ćwiartki i siup do ziemniaków i pomidorów. Kolejny krok to przygotowanie sosu. Pokrojony ogórek, por, kukurydza, w sezonie siekany koper, wszystko ląduje w jednej salaterce. Zalewam to obficie majonezem i jogurtem naturalnym. Sos wylewam na pomidorowo-ziemniaczano -jajeczny miks. Chwilę się gapię, bo muszę nacieszyć oko. Następnie zaspokajam podniebienie i to przez kolejne dwa dni, choć muszę wyznać, że sałatka najlepiej smakuje kiedy jest świeża.
Magda pamiętasz? Każde wakacje...Ciekawe czy Paweł jeszcze ją przyrządza...
Odpowiedzi
Faktycznie, to był przebój
Faktycznie, to był przebój lata ( w latach 90-tych, matko, kiedy to było ) zapach, smak wciąż ten sam.. Dobrze , że przypomniałaś mi o tej sałatce, muszę ją koniecznie zrobić - w końcu zbliża się lato ;)