Jarzyna wykopana, całkiem jej sporo, ale jak ją przechowywać? W naszej piwnicy prawie tak ciepło jak w mieszkaniu, marszczą się nawet najtwardsze okazy. Wymyśliłam, że zrobię jarzynkę, ostatni przetwór tego sezonu. Dwa dni chodziłam z dłońmi koloru marchewkowego i zapachu selera. Nie pomogło nawet mydło karbolowe.
- 1,5 kg marchwi
- 1 kg pietruszki
- 60 dag selera
- 60 dag pora
- 60 dag cebuli
- 0,5 kg soli
- duży pęk natki pietruszki
Jarzynę umyć i obrać. Marchew, pietruszkę i seler zetrzeć na tarce z grubymi oczkami. Cebulę i pora pokroić w kostkę, natkę pietruszki drobno posiekać. Warzywa wrzucić do dużego garnka, zasypać solą i wymieszać. Wkładać do wysterylizowanych słoików* (bez soku, który puszczą warzywa). Słoiki zakręcić. Przechowywać w chłodzie. Jarzynka nie wymaga, gotowania, ani pasteryzowania, sól jest konserwantem. Jarzynka jest świetną bazą do gotowania zup, sosów, duszenia mięsa etc.
*Steryzlizacja słoików. Umyte słoiki i zakrętki włożyć do piekarnika. Ustawić temperaturę 130 stopni i pozostawić słoiki w piecu na 20 minut od momentu nagrzania wnętrza.