Przyznać muszę, że borówkę amerykańską, miałam trochę za owoc drugiej kategorii. Owszem prosto z krzaka, pycha. No ale do przetwarzania kiepska, bo skórki, bo mało soku. Okazuje się jednak, że w kuchni też trzeba mieć otwarty umysł. Trochę cierpliwości, pomyślunku i proszę, piętnaście słoiczków dżemów - zrobione. Dawid twierdzi, że trzeba ich zrobić więcej...
- 2 kg borówek
- 2 szklanki cukru
- sok z połowy cytryny
Borówki umyć, wrzucić do garnka z grubym dnem, dodać cukier, sok z cytryny i smażyć 2 godziny. Dżem należy dość często mieszać, najlepiej drewnianą łyżką, solidnie penetrując dno garnka. Tak przygotowany, gorący dżem przekładać do czystych i wysterylizowanych słoików. Pozostawiając od góry 2 cm wolnej przestrzeni. Zakręcić i odwrócić do góry dnem. Po około trzydziestu minutach słoiki odwrócić. Dżemy przechowywać w chłodnym i ciemnym miejscu.