Kochani, wspieramy rodzimą gospodarkę rolną. Aby oddalić niebezpieczeństwo zaorania witaminowych pól paprykowych, apeluję: Jedzmy paprykę. Nie będzie jeden z drugim straszył nas zakazami. Embargo - dupargo.
Człowiek wraca z wakacji i nie wie w co ręce włożyć. Borówki, maliny, porzeczki czerwone, czarne. Dżemy, soki, nalewki. Nalewkę z czerwonej porzeczki robię pierwszy raz, ale za to ze sprawdzonego przepisu.
Przyznać muszę, że borówkę amerykańską, miałam trochę za owoc drugiej kategorii. Owszem prosto z krzaka, pycha. No ale do przetwarzania kiepska, bo skórki, bo mało soku. Okazuje się jednak, że w kuchni też trzeba mieć otwarty umysł.
Wypoczęta, zrelaksowana i opalona wracam na kuchenne łono. Urlop minął zbyt szybko, ale "na bogato". Aby jednak mieć siłę zwiedzać, nurkować, wędrować i pedałować, człowiek musi się porządnie najeść. Dlatego przed wyruszeniem w świat zapasteryzowałam 3 kg mięsa.