Słowo daję, nie miałam pojęcia o istnieniu czegoś takiego jak blok czekoladowy. Może kiedyś, ktoś coś wspominał, ale niezbyt zachęcająco. Oświeciła mnie młodzież, w drodze na Potrójną. Trudna to była wędrówka. Brodząc w śniegu, opadłam z sił. Z odsieczą przybyła Maja. W ręku dzierżyła pojemnik, a w nim własnoręcznie zrobiona czekolada. Słodka, pyszna, krzepiąca! Domowej roboty czekolada jest inna niż te ze sklepu, ale tak jest przecież ze wszystkim.
Składniki:
- 225g masła
- 2 szklanki cukru
- 4 łyżki ciemnego kakao
- pół szklanki wody
- 3 i pół szklanki mleka w proszku
- dodatki - rodzynki, orzechy, dmuchany ryż itp.
Masło, cukier, kakao i wodę zagotować w garnku. Następnie (już nie podgrzewać) dodawać powoli mleko w proszku, ciągle mieszając, tak aby nie powstały grudki.
Dodać bakalie. Wylać na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i pozostawić do ostygnięcia. Stężałą czekoladę kroić w dowolny sposób.