Ciasteczka pieguski z mąki razowej

Te ciasteczka wymyśliłam wczoraj. Poczułam silną potrzebę wypełnienia dwugodzinnej luki, powstałej wskutek niedzielnego lenistwa. Ciasto zagniotłam z pomocą małych rączek, które mimo swych najszczerszych intencji, wprowadziły dużo zamieszania i wystawiły moje wątłe nerwy na szwank. Jednakże godzinne chłodzenie ciasta, ostudziło emocje i pozwoliło zapomnieć o zagniataniu, dlatego wielkodusznie i z bezgraniczną rodzicielską miłością, zaprosiłam swoją ukochaną trzylatkę do wałkowania i wykrawania. Piękny uśmiech pojawił się na paszczy mojej córki, kiedy oddałam jej we władanie wałek. Tylko moja mina była mniej pocieszna, bo pod kapciami skrzypiała maką, schłodzone ciasto ogrzewało się zbyt szybko w gorliwych dłoniach córki, a o pięknych kaształtach mogłam zapomnieć. Przebrnęłyśmy jednak i przez to. Ciasteczka wyszły wcale nie takie koślawe, a i w smaku całkiem niezłe. Wspólne pieczenie pewnie przyniosło więcej korzyści niż szkód, chociaż moja cierpliwość została poddana wielkiej próbie.

Ciasteczka pieguski z mąki razowej
Składniki: 

Ciasto:

  • 20 dag masła
  • 15 dag cukru
  • 25 dag mąki krupczatki
  • 23 dag mąki pszennej razowej
  • 4 żółtka
  • 6 łyżeczek kwaśnej śmietany
  • 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

Piegi:

  • poszatkowana tabliczka mlecznej czekolady
  • bakalie (opcjonalnie)

Z powyższych składników zagnieść ciasto, owinąć je folią i włożyć na godzinę do lodówki. Ciasto wyjąć z chłodziarki, przełożyć na stolnicę posypaną mąką i rozwałkować na grubość ok 0,5 cm. Z ciasta wykrawać dowolne kształty, układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Do tak przygotowanych ciastek wciskać kawałki czekolady i ewentualne bakalie. Ciastka piec aż się zrumienienią (ok 10 -15 minut) w nagrzanym do 200 stopni piekarniku.

Ten przepis zrobili:

Średnia: 4 (1 vote)

Odpowiedzi

Portret użytkownika Mirra

Wyglądają cudnie, a w dodatku moje klimaty - dodatek maki razowej, jeszcze tylko cukier trzcinowy i muszę je zrobić w najbliższym czasie. Takie trzyletnie pomocnice w kuchni bywają z lekka uciążliwe - moja pilnowała żeby kopytka dla taty wyrabiane na podłodze zostały na pewno ugotowane...
Pozdrawiam gorąco, mimo śniegu i temperatury na dworze

Portret użytkownika anka

Fajnie, że się odzywasz, bo się martwiłam, że gdzieś przepadłaś w śniegach zamaszystych. Uspokoiłaś mnie, czyli nie tylko moja mała jest takim upierdliwcem:) za przeproszeniem! Pozdrawiam i byle do wiosny.

Portret użytkownika ifcia

Popełniłam byłam te ciasteczka na Niedzielę Palmową i wyszły cudnie smaczne!

Portret użytkownika anka

Wspaniale Ifcia!