Malinówka

Już nigdy nie wezmę się za robienie nalewki wieczorem. Najpierw posprzeczaliśmy się o spirytus, kto ma po niego pójść do sklepu. Później poróżniło nas Dawida fotograficzne poczucie estetyki i moje praktyczne spojrzeniem na sprawę. Upierał się, że upchnie kilogram malin, alkohol i wodę do 1,5 litrowego słoja. "Zobaczysz, ładnie wyjdzie na zdjęciu" - argumentował. Cierpliwie czekałam, z wyszorowanym dwulitrowym słojem po papryce konserwowej, pod pachą. Słój i zakrętka takie sobie, ale maliny w całości zanurzyły się w spirytusie i do dziś, w spiżarni, łapią procenty.

Malinówka w słoju Dawida
Składniki: 
  • 1 kg świeżych, przebranych malin (nie płukać)
  • 1 kg cukru
  • 0,5 l spirytusu
  • 1 szklanka przegotowanej wody

 

 

 

Świeżo zebrane i przebrane maliny włożyć do słoja i zalać spirtusem pomieszanym z wodą. Odstawić do ciemnego miejsca na 2 tygodnie. Po 2 tygodniach spirytus pomieszany z powstałym sokiem z malin odlać do zamykanego naczynia, a maliny zasypać cukrem. Owoce trzeba od czasu do czasu pomieszać, aby cukier się rozpuścił. Po kolejnych 2 tygodniach przelać sok z malin wraz z alkoholem do wspólnego naczynia. Pomieszać i przelewać przez gazę do butelek. Nalewka jest gotowa do picia po około 8 tygodniach.

Średnia: 5 (1 vote)

Odpowiedzi

Portret użytkownika Dawid Marasek

Sami powiedzcie który słój ładniejszy

P.S. Mam nadzieję, że nie uleciało zbyt wiele procentów podczas tego przelewania. :)

Portret użytkownika ifcia

No zdecydowanie ten pierwszy... ale co tam wygląd... smak ważniejszy:-)

Portret użytkownika anka

Dzięki Ifcia, za "trzeźwe" podejście do sprawy:)

Portret użytkownika Magdalena Mikulska

czekam na zaproszenie - tzn na degustację :)

Portret użytkownika anka

oj to jeszcze trzeba poczekać, nabiera mocy!

Portret użytkownika Joanna Płytycz

Aniu, zalałam moją pierwsza malinówkę zgodnie z Twoim przepisem :-) Może uda się zdegustować wspólnie na parapetówie, o ile jeszcze będzie ;-)

Portret użytkownika Ola Iwaniuk

Zrobiłam, zalałam, owoce już siedzą oddzielnie w cukrze-jedynie co mnie niepokoi, to za mała ilość wody. Nie wyjdzie to jakies strasznie mocne? W sumie sam spirytus-tylko szklanka wody.
Aniu-dlaczego nie ma nowyh przepisów?:-(

Portret użytkownika anka

Olu Droga! przepraszam za małe opóźnienie, ale w buszowałam w Bieszczadach, bez sieci :) W zeszłym roku robiłam dokładnie taką nalewkę. Wyszła przepyszna, bo maliny puściły sporo soku. W słoju gryzie się kolejna porcja :) Nowe przepisy będą. Wszystko przez wakacje i nowy "sposób na życie". Ale  o tym też będzie :)

Serdecznie pozdrawiam

Anka

Portret użytkownika Ola Iwaniuk

Dziękuję za odp-teraz już nie obawiam się o swoją nalewkę:-)
Nowy sposób na życie? zaintrygowałaś mnie:-)

Portret użytkownika ifcia

Aniu, popełniliśmy byli tę nalewkę, spędzając wakacje u mojej mamy...! Jeszcze dwa tygodnie i będzie gotowa. Ale już pierwsze próby za nami...zapowiada się pyszna (znaczy się zdrowa:-))

Portret użytkownika anka

No przecież to samo zdrowie, Ifcia:)

U mnie jeszcze gryzie się porzeczkówka ...czarna:) cudowna, już to wiem!

Portret użytkownika anowak7

porzeczkówka dobra jest :-)

Portret użytkownika Zbigniew Adamczyk

wiśniówka już dojrzewa w butelkach,zamiast malin chcę dać jeżyny czyli będzie jeżynówka ciekawe jak wyjdzie

Portret użytkownika anka

U mnie wiśniówki w tym roku brak. Ale jeżyny się moczą, obok malin zresztą:)

Portret użytkownika Joanna Płytycz

No to wczoraj całość została połączona i zlana do butelek.
Trochę zmodyfikowałam i dodałam odrobinę cytrynki:-)
Naleweczka pyszna, prawie w ogóle nie czuć spirytusu. Za to jaka słodziutka ;-)

Dziękuję Aniu!